Któż z nas nie zna historii mitycznego Narcyza….. skazanego na wieczne zakochiwanie się w swoim własnym odbiciu widzianym w tafli jeziora za odmowę przyjęcia miłości górskiej nimfy..Narcyz umarł z tęsknoty za sobą i rozpaczy, ponieważ nie mógł posiąść swojego odbicia, a jedynie obserwować je i podziwiać. Po jego śmierci wyrósł piękny kwiat – narcyz, na dowód tego, że prawdziwe uczucia i piękno pojawiają się dopiero wówczas, gdy zniknie miłość własna.
Dziś, psychologowie i psychoterapeuci używają terminu narcystyczne zaburzenie osobowości w celu opisania zbioru cech człowieka podobnego mitycznemu Narcyzowi. Nie sposób takiej osoby przeoczyć – wielu z nas ma zapewne w swoim otoczeniu kogoś, kto jest bardzo skoncentrowany na sobie, owładnięty pragnieniem dążenia do ideału praktycznie na każdym polu, głuchy na uczucia, wartości i potrzeby innych ludzi oraz niepotrafiącym ich zaspokajać człowiekiem. Osoby takie prezentują się jako pewne swojej wyjątkowości, żyją z przekonaniem, że są lepsze i w jakiś szczególny sposób uprzywilejowane. Jest to jednak często tylko maska ich prawdziwych przekonań na swój temat. Innych traktują jako środek do osiągnięcia swojego celu i niczym mityczny Narcyz przeglądają się w ludziach jakw zwierciadle, poszukując stale potwierdzenia swojej wyjątkowości.
W spektrum emocji najczęściej przeżywanych przez osoby narcystyczne znajduje się wstyd i zawiść. Odczuwają one wstyd jako poczucie bycia ocenianym jako ktoś zły, niewłaściwie postępujący. Z tym wiąże się częste przeżywanie zawiści – człowiek, który myśli o sobie źle i ma poczucie gorszości, braków, stale obawia się, że jego niedostatki „wyjdą na jaw”. Zazdrości więc tym, którzy wydają się być zadowoleni z życia bądź mają takie cechy, które kompensowałyby jego braki. Zawiść leży u podłoża bardzo częstej krytyki, której osoby o cechach narcystycznych używają, by zneutralizować swoje poczucie gorszości.
Za rozwój spektrum narcyzmu odpowiadają interakcje między temperamentem, czyli wrodzonym, biologicznym wyposażeniem dziecka a środowiskiem- myślimy tu o rodzicach i najbliższych osobach znaczących. Okazuje się, że u dzieci bardziej niż przeciętnie wyczulonych na przekaz emocjonalny, niewypowiedziane emocje, postawy, częściej rozwijają się cechy narcystyczne. Dzieje się tak wówczas, gdy wspomniane predyspozycje „spotkają” się z niesprzyjającym zdrowemu kształtowaniu osobowości klimatem panującym w rodzinie malucha.
Zatem jakie postawy, zachowania rodziców sprzyjają kształtowaniu się rysu narcystycznego osobowości? Przede wszystkim jest to niezaspokajanie ważnych potrzeb dziecka, np. bezwarunkowej miłości, stawiania granic bądź uczenia dobrych wzorców w kontekście zachowań społecznych. Jak to wygląda w praktyce?
W czasach, w których z każdego zakamarka atakują nas informacje o tym, że „można wszystko” warto podejść krytycznie do tematu, bo dzieci nasiąkają przekonaniami i postawami jak gąbka. I często cierpią, gdy zaczynają doświadczać swoich ograniczeń, realnych możliwości w zestawieniu z nadmiernymi oczekiwaniami. A w stwierdzeniu „możesz wszystko” jest ukryta pułapka, bo jeśli nie uda mi się tego „wszystkiego” osiągnąć, to znaczy, że jestem gorszy? Taki człowiek cały swój świat podporządkowuje udowadnianiu, że jednak potrafi. I może. Ceną, jaką za to płaci jest często dojmujące uczucie pustki, nieustanna pogoń za np. sukcesem i duże trudności w relacjach interpersonalnych z powodu prezentowania trudnych dla otoczenia emocji i postaw.
Bibliografia:
1.Beck A., Davis Denise D., Freeman A., Terapia poznawcza zaburzeń osobowości. Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2016
Magdalena Krzyżak