Współcześnie prowadzi się wiele badań, które mają na celu wykrywanie zależności między wczesnymi doświadczeniami dziecka a jego późniejszym funkcjonowaniem. Badanie i opisywanie zachowań rodziców oraz ich wpływu na rozwój osobowości dziecka pozwala na stałe poszerzanie wiedzy, która znajduje swoje zastosowanie w praktyce. Dzięki niej dowiadujemy się, jak kształtować relacje z dzieckiem, rozpoznawać swoje trudności w tej interakcji i w ten sposób zapobiegać wystąpieniu nieprawidłowości rozwojowych na późniejszym etapie rozwoju dziecka. W dzisiejszym wpisie chcę podkreślić doniosłą rolę rodziców dla kształtowania się sposobu postrzegania świata przez dziecko, a w konsekwencji dla jego osobowości.
Każdy z nas ma pewien specyficzny sposób przetwarzania informacji. Zazwyczaj to, co słyszymy nie zawsze jest tym, co tak naprawdę zostało powiedziane, a to, co widzimy, nie odzwierciedla dokładnie tzw. obiektywnej rzeczywistości. Wszystko, co do nas dociera, przechodzi przez nasz osobisty filtr, na który składają się nasze doświadczenia z wcześniejszych okresów życia, nasze przekonania dotyczące siebie, innych, świata, sposób reagowania w różnych sytuacjach. Ten „filtr” jest kształtowany od wczesnego dzieciństwa, więc zasadne wydaje się pytanie co robić i czego nie robić, by mądrze wspierać rozwój osobowości małego dziecka, zapobiegając tym samym świadomie wystąpieniu nieprawidłowości na późniejszych etapach życia malucha.
Zatem słów kilka o tym, jak ten „filtr”, czyli sposób postrzegania świata oraz interakcji z nim się kształtuje. Wiedza o nas samych, innych ludziach, o świecie jest dla nas dostępna na kilku poziomach. Zazwyczaj najłatwiej dostępne dla nas jest to, co widzimy – zachowanie, uczucia, reakcje organizmu. Reszta, która składa się na nasz system poznawczy, możliwa jest do wydobycia na drodze głębszej analizy, wglądu. Są to nasze myśli automatyczne, zniekształcenia poznawcze, silnie zakorzenione w nas przekonania, które kierunkują w pewien sposób nasze działania. Tym, co jest podstawą naszego funkcjonowania są zasady rządzące życiem, tzw. schematy. W wolnym tłumaczeniu schemat jest niezwykle stabilnym, trudnym do zmiany wzorcem myślenia i zachowania, ukształtowanym w dzieciństwie i okresie dojrzewania, na drodze wychowania i relacji z osobami znaczącymi – rodzice, autorytety. Schemat jest zbiorem przekonań dotyczących siebie, innych, świata, składającym się z emocji, wspomnień i przekonań. Doświadczenia, jakich nabiera dziecko w trakcie rozwoju, a zwłaszcza w jego wczesnych stadiach, zostawiają ślad w postaci trwałych wzorców funkcjonowania i myślenia o sobie, czyli właśnie schematów. Stanowią one zazwyczaj trzon osobowości.
Schematy, wg Younga (twórcy teorii wczesnych nieadaptacyjnych schematów) tworzą się wokół kilku najważniejszych emocjonalnych potrzeb dziecka:
Istnieje teoria (Jeffrey’a Young’a), wg której deprywacja tych potrzeb jest jednym z podstawowych mechanizmów powstawania zaburzeń osobowości. Czyli jeśli któraś z tych potrzeb nie zostanie zaspokojona w dzieciństwie, tworzą się nieprawidłowe wzorce myślenia, emocji i zachowania w postaci nieadaptacyjnych schematów. Do wytworzenia ww. może doprowadzić nie tylko wychowanie w tzw. patologicznej rodzinie w rozumieniu powszechnym, czyli przemoc, doświadczanie traumatycznych przeżyć itp. Równie traumatyzujące jest wychowanie w rodzinie, w której dziecko doświadczało stale chłodu emocjonalnego, ale też nadopiekuńczości lub nadmiernych wymagań – wskutek tych czynników doświadcza trwale niezaspokojenia jednej lub wielu tzw. kluczowych potrzeb rozwojowych.
Young zwraca uwagę na rodzaje doświadczeń, które mogą prowadzić do rozwoju nieadaptacyjnych schematów, a w konsekwencji do zaburzeń osobowości w życiu dorosłym. Są to – toksyczna frustracja potrzeb, „za dużo dobrego”(nadmierne zaspokajanie potrzeb prowadzące do powstania schematu roszczeniowości/wielkościowości), traumatyzacja bądź wiktymizacja.
Długotrwałość czy intensywność deprywacji potrzeb prowadzi do wytworzenia się w dziecku przekonań na własny temat, powiązanych z deprywowaną potrzebą – np. nie można mnie kochać, jestem gorszy/lepszy od innych, nic nie potrafię, niczego nie osiągnę, do niczego się nie nadaję. Z takimi przekonaniami wiążą się emocje, zazwyczaj te negatywne, głównie lęku i złości, z którymi dziecko/nastolatek próbują sobie poradzić stosując różne strategie radzenia sobie, zazwyczaj są to strategie unikania, kompensacji bądź podporządkowania. Zachowania takie stają się z czasem sztywnym wzorem reagowania, powodują dyskomfort i pogorszenie funkcjonowania w obszarze emocjonalno – społecznym. W życiu dorosłym konkretne wydarzenia, poprzez skojarzenie z emocjami powodują aktywowanie się wzorca, który działał, był skuteczny np. w dzieciństwie- nieadaptacyjnego schematu składającego się z emocji, wspomnień i przekonań, dotyczącego relacji osoby z innymi. Jest to wzorzec sztywny, utrwalany przez całe życie, trudny do zmiany wbrew oczywistym dowodom na jego niefunkcjonalność.
Tak definiowany schemat wpisuje się w definicję zaburzeń osobowości rozumianych jako mocno utrwalone i zakorzenione wzorce zachowań, które przejawiają się mało elastycznymi reakcjami w odniesieniu do szerokiego wachlarza sytuacji społecznych, w szczególności związanych z relacjami z innymi. Im schematy są silniejsze i bardziej rozległe, tym bardziej nieprawidłowo kształtuje się osobowość, od pojedynczych nieadaptacyjnych zachowań, przez rysy osobowości aż po pełne zaburzenie osobowości.
Szczególnie ważne dla budowania prawidłowej osobowości dziecka jest uwrażliwienie na pięć wspomnianych potrzeb dziecięcych i jednocześnie świadomość swoich, rodzicielskich ograniczeń w realizacji tych potrzeb. W relacjach z innymi pokazują się nasze własne trudności, braki, to samo dotyczy relacji z dzieckiem. Zauważenie swoich własnych schematów aktywowanych w relacji z dzieckiem może być początkiem pracy nad świadomym rodzicielstwem i towarzyszeniem dziecku w budowaniu jego małego świata, który jest podstawą do radzenia sobie w dorosłości.
Bibliografia:
Magdalena Krzyżak